1 wrzesień czyli początek roku przedszkolnego zbliża się do nas wielkimi krokami.
Na razie mamy jeszcze lato i trwają dyżury wakacyjne w przedszkolach, ale warto już dziś pomyśleć o tym, żeby się właściwie przygotować do tego wielkiego dnia.
Jedna z mam powiedziała mi ostatnio, że to ona będzie potrzebowała pomocy specjalisty bardziej od swojego dziecka. To prawda. Jako rodzice często bardzo przeżywamy, że nasze dzieci po raz pierwszy idą do przedszkola. Przeżywamy i przesadzamy. Boimy się, że sobie BEZ NAS nie poradzą.
Dlaczego tak jest?
1. Powiedzmy sobie szczerze, że małe dziecko jest od nas bardzo zależne, a my dzięki niemu czujemy się bardzo POTRZEBNI. I przez to bycie potrzebnym zaczynamy definiować swoją wartość jako człowieka. A co by się stało, gdyby nagle okazało się, że nasz maluszek może sobie poradzić sam, bez maminej spódnicy. Że wystarczą mu obce panie w przedszkolu…? Dla wielu rodziców to trudne do przyjęcia…
2. Wydaje nam się, że NIKT NIE JEST W STANIE NAS ZASTĄPIĆ. Owszem, w roli rodzica nikt tego nie zrobi. Ale zaopiekować się naszym dzieckiem przez kilka godzin dziennie może naprawdę wiele osób, tym bardziej takich, które mają stosowne ku temu wykształcenie i doświadczenie zawodowe, najczęściej przynajmniej kilkuletnie.
3. Nasze dziecko to taka nasza GAPA, nasz maluszek. Wszystkim dookoła lubimy tłumaczyć, że synek lub córka nie umie się jeszcze ubrać, nosi pieluchę, mówi niewyraźnie i nie zaśnie bez mamy. Jak więc mamy ich wysłać między obcych ludzi…?!
4. W przedszkolu dzieci nie mają ulubionych kotlecików babci na obiad i wstawać muszą wcześnie, żeby zdążyć na śniadanie. Nie mają zapewnionych IDEALNYCH WARUNKÓW, takich jak w domu, wiadomo. I przez to myślimy, że dzieje im się KRZYWDA.
5. Definiujemy w swojej głowie pobyt w przedszkolu jako swego rodzaju KARĘ, która dzieciom coś odbiera. Czas, który mogłyby spędzić w bezpiecznej enklawie – domu.
Jeśli tak myślisz, popełniasz duży BŁĄD.
Podstawą tego, żeby Twoje dziecko odnalazło i zaadaptowało się w przedszkolu jest TWOJE PRZEKONANIE o tym, że ono MOŻE CZUĆ SIĘ W PRZEDSZKOLU BEZPIECZNE I SZCZĘŚLIWE.
Dziecko widzi Twój strach i niepokój. Widzi nieraz paraliżujący lęk, którego nie rozumie, ale chłonie go niczym gąbka wodę całym sobą.
Co więc zrobić?
1. Popracuj nad sobą i swoimi emocjami.
Zrób porządek w swojej głowie. Pójście dziecka do przedszkola to wielkie i ważne wydarzenie, ale w sensie pozytywnym! To wielki skok rozwojowy, znak, że jest ono gotowe na nowe rzeczy.
2. Nie przedstawiaj dziecku przedszkola jako strasznego miejsca.
Nie mów ciągle: „Nie bój się!”, jeśli w Twoich oczach czai się strach. Twoje ciało musi wyrażać ten sam spokój, który próbujesz sprzedać dziecku w słowach. Jesteś dla niego ostoją, a ono czuje bardzo mocno Twoje emocje. Opowiadaj mu o przedszkolu jako miejscu, gdzie będzie się bawił i robił różne fajne rzeczy. Ale nie zmyślaj, mów zawsze prawdę. I zawsze dotrzymuj danego słowa! Jeśli obiecasz, że przyjdziesz po obiadku, przyjdź! Jeśli wiesz, że nie dasz rady, powiedz, że będziesz np. po podwieczorku. Dzieci nie operują dokładnym pojęciem czasu, dla nich jego wyznacznikiem są właśnie pory posiłków.
3. Czytaj i poznawaj.
I tu moja rola, żeby zachęcić Cię do nabycia lub wypożyczenia z biblioteki książek poświęconych tematowi adaptacji przedszkolnej. Z każdym rokiem jest ich coraz więcej, ja sama polecam niektóre wybrane. Ich wykaz znajdziesz poniżej, ja lubię szczególnie polskie książki, ale myślę, że każdy znajdzie na rynku wydawniczym coś dla siebie. Zachęcam do odwiedzenia Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej w Wieluniu, gdzie znajdziecie na pewno trzy tytuły (a może więcej): „Miluś idzie do przedszkola”, „Witaj w przedszkolu!” i „To nic strasznego. Przedszkole”. Każda z nich w inny sposób przedstawia pobyt w przedszkolu, zapoznając dziecko z tym, co będzie tam robiło. Jednak, co ważne, każda z tym książek sprawi, że Twoje dziecko OSWOI SIĘ Z MYŚLĄ O TYM, CO JE NIEDŁUGO CZEKA. A to co znane staje się bezpieczne. Możesz też odwiedzić wraz z dzieckiem przedszkole i plac zabaw, żeby pokazać mu, dokąd się niedługo wybieracie.
4. Daj sobie i dziecku czas.
Potrzeba kilku dni, czasem dwóch tygodni, żeby dziecko przyzwyczaiło się do nowego rytmu. Najważniejsza jest tu regularność, dlatego wiele dzieci ma kryzysy po weekendach, kiedy wracają po dłuższym pobycie w domu z rodzicami i znowu pojawiają się łzy. Bądź silny. Dla siebie i dziecka.
5. Szybkie pożegnania i uśmiech.
Pamiętaj o tym, żeby nigdy nie przeciągać pożegnań, nie wystawać pod salą i rozstać się z dzieckiem z uśmiechem, a nie ściśniętym gardłem. Wiele dzieci płacze podczas pożegnań, a później dobrze się bawią w przedszkolu.
6. Przygotuj się dobrze.
Naszykuj wygodne ubranie i obuwie na zmianę. Wszystko takie, żeby dziecko umiało sobie z tym samo lub z niewielką pomocą poradzić, bo to dla niego bardzo ważne. Żeby zamiast modnej sukienki miało wygodne legginsy, koszulkę z krótkim rękawem i rozpinaną bluzę, którą zdejmie i założy w razie potrzeby. Żeby miało takie buty, które samo zapnie, kiedy pójdzie z grupą na spacer. To niby takie oczywiste, a jednak bardzo istotne, żeby jeszcze raz w tym miejscu przypomnieć. Z drugiej strony wykorzystaj czas wakacji, jaki jeszcze pozostał, żeby uczyć dziecko ubierania się, samodzielnego jedzenia, korzystania z toalety itp.
7. Jeśli czegoś nie wiesz, pytaj.
Wszyscy w przedszkolu jesteśmy po to, żeby pomóc dziecku dobrze przejść proces adaptacji. Pamiętaj, że jednym z kluczy do tego jest dobra, otwarta współpraca pomiędzy przedszkolem a domem dziecka. Nie jesteśmy w dwóch różnych drużynach, gramy razem do jednej bramki.
Polecana literatura:
1. „W przedszkolu jest fajnie” A. Korycińska, Wyd. Zielona Sowa
2. „Miluś idzie do przedszkola” P. Chmurska, Wyd. Bookolika
3. „Miś Foszek nie chce iść do przedszkola” J. Krzemień – Przedwolska, Wyd.Martel
4. „Witaj w przedszkolu!” E. Berg, Wyd. Jedność
5. „To nic strasznego. Przedszkole” Wyd. Book House.
Dodaj komentarz