Rok szkolny jeszcze daleko, ale jeśli dziecko cierpi na bezsenność lub problemy somatyczne w środku wakacji, to może warto pochylić się nad kwestią lekcji i zastanowić się, jak to z nimi jest…
Ostatnie egzaminy pokazały, że świadectwa z paskiem to nie wszystko.

Liczą się jeszcze egzaminy, których wyniki czasami bardzo różnią się od (naciąganych?) ocen.
Zdrowie psychiczne i fizyczne jest ważne.
Ważne jest, by skończyć szkołę i zdobyć zawód/ wykształcenie.

Ale w którymś momencie dziecko musi zrozumieć, ale rodzic także, że to jego (ucznia) własna droga.

Gorsza ocena nie stanowi żadnego dowodu, że z dzieckiem jest coś nie tak.

To tylko informacja, że z czymś ma kłopot/ trudność, może potrzebuje pomocy.

Ale uwaga!

Lawinowo przybywa dzieci, które nie radzą sobie z porażką.

Boją się dostać słabszy stopień, bo definiują siebie w kategoriach:

„jestem super – jestem do niczego”. 

Myślenie czarno – białe jest bardzo mocno obecne w polskiej szkole.

A w gruncie rzeczy chodzi o pasję, rozwijanie zainteresowań, o różnorodność.

Bo przecież potem szukamy, czy raczej są poszukiwani na rynku pracy specjaliści, którzy są wybitni w swoim fachu.

Pytam tylko, co szczególnego potrafią, skoro są najlepsi we wszystkim…?