STRES

Sytuacja jaką mamy dziś dookoła siebie dostarcza nam niewątpliwie dużo stresu.

Pojawia się wiele pytań, wątpliwości.

Nie wiemy, co nas spotka jutro, a nawet dzisiaj, stąd duże poczucie niepewności.

To sprawia, że sytuację, która obiektywnie jest trudna, oceniamy subiektywnie w kategoriach bardzo trudnej i wymagającej.

Co zrobić, żeby sobie lepiej z tym radzić?

Istnieją różne style radzenia sobie ze stresem. Tyle tylko, że jedne sprawdzają się w takich sytuacjach bardziej, a inne mniej.

SYTUACJA → NASZA OCENA SYTUACJI → STRES (reakcja organizmu i silne emocje) → RADZENIE SOBIE ZE STRESEM (nasze umiejętności):

– STYL SKONCENTROWANY NA EMOCJACH (przeżywam)

– STYL SKONCENTROWANY NA UNIKANIU (angażuję się w czynności zastępcze, tj. jedzenie, spanie, zakupy lub angażuję się w kontakty towarzyskie)

STYL SKONCENTROWANY NA ZADANIU (działam) -> jedyny warty polecenia!

O ile skupienie się na przeżywaniu negatywnych emocji i nakręcanie spirali katastroficznych myśli z pewnością nam nie pomoże, a kontakty towarzyskie odpadają z wiadomych względów, to warto skupić się na działaniu. Oddanie się różnym czynnościom tj. sprzątanie, gotowanie, czytanie, granie w gry planszowe, oglądanie filmów, wspólna nauka, praca zdalna, kontakty telefoniczne z rodziną i znajomymi itp. mogą pomóc nam skupić się na tym, co ważne i przetrwać ten trudny czas. Rozpamiętywanie sytuacji i załamywanie się nie wpłynie dobrze na nas i nasze dzieci, natomiast jak najlepsze wykorzystanie czasu, jaki mamy (a ten jest najważniejszy) może pomóc nam zbliżyć się do siebie i nauczyć rzeczy, których nie mielibyśmy szans nauczyć się w innej sytuacji. Nie mówię, że będzie łatwo, ale mamy szansę zrobić coś dobrego z czasem, jaki jest nam dany. Może więc warto ugotować coś pysznego, zagrać w Monopoly, pojechać do lasu na spacer? Jak ktoś powiedział, może to jest czas na budowanie relacji z bliskimi i uczenie się tego, bo to też jakże cenna nauka dla dzieci. Zapominamy o tym często, kiedy „normalnie” gonimy do szkoły i pracy. Nasze dzieci kiedyś dorosną i założą swoje własne rodziny. Oby były wtedy szczęśliwe. A my im teraz dajemy wzór, jak to szczęście = normalność powinno wyglądać. To nie tylko nauka w szkole i te umiejętności, jakie możemy w niej zdobyć. W życiu chodzi też o inne rzeczy. Rozumiem, że wielu z Was się denerwuje. Ale może ten czas jest też po to, żeby się zatrzymać, przemyśleć coś, a nawet zmienić?