Odpuść sobie!

Na pewno Ci się nie uda!

Po co się tak starasz?!

Za kogo ty się uważasz?!

Popatrz na siebie. Nikt cię nie lubi!

Nikomu na tobie nie zależy!

Jesteś bezwartościowy!

I moje ulubione: Powinieneś bardziej się starać!

Te słowa słyszymy często, częściej niż by należało.

Słyszymy je od naszego krytyka wewnętrznego.

To taki gość, który Cię nie lubi.

I zrobi wszystko, żebyś Ty sam myślał o sobie jak najgorzej.

Siedzi na Twoim ramieniu i szepcze Ci do ucha słowa, które ranią.

Słowa, które sprawiają, że wierzysz, że jesteś nic nie wart.

Co możesz zrobić, żeby poczuć się lepiej?

1. Usłysz, co mówi Twój krytyk.

Przyjrzyj mu się.

Zobacz, w jakich sytuacjach Cię chłosta.

2. Nadaj mu realną postać.

Wyobraź go sobie i narysuj.

Nadaj mu konkretny kształt i barwy.

3. Skonfrontuj się z nim.

A właściwie – porozmawiaj.

Bądź otwarty na to, co do Ciebie mówi, ale też odpowiedz mu, co sam o nim myślisz.

Tylko bez wulgaryzmów, proszę!

Zabaw się przy okazji w swojego anioła stróża, który ma przecież za zadanie chronić Cię i opiekować się Tobą.

Roztocz parasol, który zapewni Ci dyskretny chłód w upalny dzień i osłoni Cię przed zimnym deszczem.

Czujesz to?

Zaopiekuj się sobą.

Twój krytyk tego nie znosi.