Masz problem z wydawaniem pieniędzy?

Uważasz, że wydajesz na coś zbyt wiele? Pewnie, możesz wziąć paragon i zaraz po wyjściu ze sklepu wrzucić go na dno szuflady lub co gorsza, do kosza na śmieci, ale… tylko spisywanie wydatków pozwala nad nimi zapanować.

Kiedy zapisujesz wydane kwoty, np. na kosmetyki, których nie potrafisz sobie odmówić i robisz to regularnie, widzisz wtedy dokładnie, ile wydałeś w ciągu miesiąca. A potem robisz to samo w kolejnym miesiącu – wydajesz i zapisujesz. I jesteś w tym bezwzględny – w zapisywaniu rzecz jasna, bo w wydawaniu, to wiadomo. 😉

Potem – zaglądasz do swojego kajecika i widzisz to napisane czarno na białym, ile i kiedy wydałeś. Potem, zanim zrobisz kolejne zakupy w internecie lub sklepie, zaglądasz najpierw do swoich zapisków i… Twój entuzjazm, żeby kupić sobie kolejny kremik do twarzy lub perfumy nieco słabnie. Pożar ugaszony! Potem kremik niedostępny już jest lub promocja skończona i żal nieco w sercu czujesz, ale… Z drugiej strony gdy widzisz, że się powstrzymałeś, że mogłeś kupić i tego nie zrobiłeś, kurcze, to jednak fajne uczucie!

Jeśli nie możesz się zdyscyplinować i zmusić do tego, by coś zrobić, to po prostu to zapisz. Zaplanuj co i kiedy chcesz wykonać, zapisz to i zrób. Brzmi prosto, prawda?

I takie właśnie to jest. To czyli zrobienie tego, co sobie wyznaczysz. Przecież robiłeś to już wiele razy, te same albo podobne rzeczy. Fakt, może to jakieś nudne zajęcie i mało porywające, ale najważniejsze, że jesteś mu w stanie podołać. Musisz tylko się za nie zabrać. A więc:

1. Zaplanuj. – Co zrobisz? Określ to dokładnie.

2. Zapisz w kalendarzu/ notatniku. – Kiedy to zrobisz? Tu też bądź konkretny – wyznacz sobie dzień i porę – do południa, po obiedzie lub nawet konkretną godzinę.

3. Wykonaj. – Czytaj, czytaj, przypominaj sobie niczym skazaniec, co Cię czeka. Nie uciekniesz od tego, co masz zrobisz, a jeśli sobie to zapiszesz i zajrzysz do tego czasami, to oswoisz się z myślą, co Cię za tydzień, za dwa dni, jutro, dziś czeka.

Uważam, że to najskuteczniejsza i najprostsza metoda, która doskonale motywuje. Jednak, aby była jeszcze bardziej efektywna, musisz najpierw zapisywać i zaznaczać, a potem odhaczać wszystko to, co udało Ci się zrealizować. To daje Ci poczucie, że zrobiłeś coś wartościowego, dobrego, a może tylko i aż przyjemnego. A więc zacznij zapisywać swoje plany, ale też faktyczne dokonania.

Odraczanie gratyfikacji

Stary eksperyment z piankami marshmallow udowodnił, że umiejętność odraczania gratyfikacji pomaga w osiągnięciu życiowego sukcesu. Przecież nie można mieć zawsze wszystkiego tu i teraz. Czasami na pewne rzeczy trzeba poczekać, nieraz nawet bardzo długo. A zapisywanie swoich celów oraz kolejnych kroków na drodze do ich realizacji pokazuje nam: „O fajnie! To mi się już udało. Teraz kolej na to lub tamto”. Dzięki temu po dłuższym czasie widzisz swoje postępy, ale też starania. I to dalej napędza Cię i motywuje. Widzisz wtedy, że warto spisywać swoje działania i wydatki.